mj
Decyzja o przesunięciu środków finansowych z Lasów Państwowych do Programu Przebudowy Dróg Lokalnych uratowała tegoroczny nabór wniosków na tzw. schetynówki. Dzięki temu udało się utrzymać budżet programu na poziomie 1 miliarda złotych. Chociaż takie rozwiązanie zostało powitane z zadowoleniem przez samorządowców, to okazało się, że mogą na tym stracić gminy o znacznym zalesieniu, ponoszące bezpośrednie koszty transportu drewna. – Transport drewna wiąże się z intensywną eksploatacją dróg lokalnych. Przez naszą gminę codziennie jeżdżą ciężarówki o wadze przekraczającej czterdzieści ton. To ogromne obciążenie dla dróg gminnych, które i tak są w kiepskim stanie. Do tej pory mogliśmy liczyć na pomoc nadleśnictwa w utrzymaniu infrastruktury drogowej, niezbędnej do prowadzenia prac leśnych. Lasy Państwowe współfinansowały remonty realizowane przez naszą gminę. Po przekazaniu 650 milionów złotych do budżetu kontynuacja tej współpracy jest dużo trudniejsza, ponieważ nadleśnictwo zwyczajnie nie posiada środków, którymi mogłoby nas wesprzeć – wyjaśnia Magdalena Gryko, burmistrz Kępic.
Teoretycznie przeniesienie środków z Lasów Państwowych do Programu Przebudowy Dróg Lokalnych nie powinno być problemem, ponieważ pieniądze te wrócą do samorządów pod postacią dotacji na projekty związane z remontem i rozbudową sieci drogowej. Niestety obecne kryteria oceny wniosków są niekorzystne dla gmin o wysokim zalesieniu. – Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o sposób zagospodarowania pieniędzy, które trafiły z Lasów Państwowych do programu przebudowy dróg lokalnych – mówi wójt Łukowa (województwo lubelskie), Mariusz Osiak dodając, że zalesienie jego gminy wynosi około 30 procent, co oznacza, że jednym z głównych czynników odpowiadających za zniszczenie dróg są prace leśne. – Niestety obecny sposób wydatkowania środków z LP w ogóle nie uwzględnia takiej sytuacji i gminy o dużym zalesieniu nie mogą liczyć na dodatkowe środki – podkreśla wójt.
Samorządowcy mają pomysł na to, jak powinien zmienić się system oceny wniosków składanych w ramach PPDL. – Zmianą w dobrym kierunku byłoby wprowadzenie dodatkowej punktacji dla samorządów o wysokim stopniu zalesienia. Obecnie premiowane są projekty dotyczące naprawy infrastruktury zniszczonej w ramach rozbudowy sieci dróg krajowych Oznacza to, że najwięcej pieniędzy otrzymują samorządy posiadające dobrze rozwiniętą infrastrukturę transportową – mówi w rozmowie z Rynkiem Infrastrukry Magdalena Gryko. Burmistrz Kępic zwraca uwagę również na inny problem. – Tam gdzie znaczną powierzchnię gminy pokrywają lasy, wpływy z podatków od nieruchomości są bardzo małe. Z tego powodu dużo trudniej spełnić wymóg 50-procentowego wkładu własnego w ramach inwestycji finansowanych z PPDL. Do tej pory często udawało się pozyskać te środki przy współpracy z Lasami Państwowymi. Obecnie jest to dużo trudniejsze, dlatego warto rozważyć zmianę rozkładu finansowania, na przykład w proporcji 74 procent z PPDL i 25 procent od gminy – tłumaczy Magdalena Gryko.
Samorządowcy liczą na to, że rząd przyjrzy się sytuacji gmin leśnych. Wystosowali oni niedawno list do premiera Donalda Tuska, w którym tłumaczą na czym polega problem z rozdysponowaniem środków pozyskanych od Lasów Państwowych. – Czekamy obecnie na reakcję rządu. Liczymy na to, że sprawą zajmą się posłowie z naszego regionu. Ta sprawa wymaga konkretnych decyzji, które należy podjąć na poziomie władz krajowych – tłumaczy Magdalena Gryko, inicjatorka listu.
Między innymi te zagadnienia będą poruszane również w debatach Kongresu Infrastruktury Polskiej (11 czerwca 2025 r. w Warszawie). Tematyka paneli skupi się na przygotowaniu polskich podmiotów na nową falę inwestycji w infrastrukturę transportową - od władz centralnych przez publicznych zamawiających i instytucje finansowe po generalnych wykonawców i projektantów. Wiele miejsca poświęcimy utrzymaniu dróg, inwestycjom na kolei, odporności infrastruktury transportowej, źródłom finansowania i zmianom prawnym.
Po więcej informacji, szczegółową agendę, listę uczestników i formularz bezpłatnej rejestracji zapraszamy na stronę wydarzenia.